Styczność z pierwsza pomocą mamy w liceum podczas zajęć – czasami podczas godziny wychowawczej, innym razem przysposobienia obronnego, jednak zazwyczaj jest to krótka pogadanka, do tego ułożenie w pozycji bocznej czy smutne uciskanie fantoma do prowadzenia resuscytacji. Często bez sprzętu lub w ilości jeden fantom na 30 uczniów.
Później podczas zajęć teoretycznych w trakcie kursu na prawo jazdy. Szkoły nauki jazdy maja obowiązek przeprowadzić w ramach kursu przeszkolenie z zakresu pierwszej pomocy. Szybka pogadanka, czasem nawet jakieś ćwiczenia oprócz pokazu slajdu się wykona, ale w większości pozostaniemy na suchej teorii.
I startujemy z karierą zawodową. Jak nam się poszczęści, to zostaniemy wyznaczeni jako osoba udzielająca pierwszej pomocy
w zakładzie pracy i będziemy uczestniczyć w szkoleniu kilkugodzinnym. Może trafimy na pracodawcę, który dba o bezpieczeństwo swoich pracowników, szkoli w swojej firmie większość osób zatrudnionych i będziemy mieć okazję uczestniczyć w zorganizowanym przez zewnętrzną firmę szkoleniu.